Czy chude jest piękne?




Witajcie kochani, dziś przychodzę do was z dość mało popularnym tematem. Większości osób uważa że bycie chudym to samo piękno i otwarte dzwi do sławy. Obsesja na punkcie szczupłej sylwetki od dawna dotyka gwiazdy, ale też i normalne dziewczyny które są wśród nas.  Wyczerpujące głodówki, ćwiczenia, anoreksja kryją się pod wywiadami o szczęściu, miłości i uśmiechami na czerwonym dywanie. Czy jednak wszystkie te starania opłacają się? Te wszystkie dziewczyny robią wszystko by wyglądać pięknie, ale czy wystające kości, wiszące ubrania, chude rączki i nóżki naprawdę wyglądają pięknie?Wraz z utratą kilogramów wyostrzają się rysy twarzy, zaczynają być widoczne żebra, odstające łopatki, nogi i rączki wyglądające jak patyczki.Jednak wszystko jest pod znakiem zapytania ponieważ dużo osób uważa że bycie chudym to co pięknego a z kolei inni uważają że trochę ciałka nikomu nie zaszkodzi. Moim zdaniem to kim jesteśmy zależy od nas i to wszystko siedzi w naszej głowie. Bez względu czy widać same kości czy nie mieścimy się w rozmiar 50 ważne jest to by zaakceptować siebie i być sobą. Na moim przykładzie ja nigdy nie byłam chuda ze względu na geny jednak nie przeszkadzało mi to. Chociaż fakt chudłam 30 kg w rok i poczułam się lepiej choć było dużo chwil słabości i dalej nie mam idealnej sylwetki ale nie przejmuję się tym. Polubiłam siebie i to mi wystarcza. Jeśli nie możemy się pogodzić z naszym wyglądem zawszę możemy zadziałać i dążyć to tego czego pragniemy!

A wy co myślicie na ten temat? Dajcie znać w komentarzu! 

Pozdrawiam, FashionGirl!




















Komentarze

  1. Ważne jest by akceptować siebie, jedni mają rozmiar M i się źle czują z tym jak wyglądają a inni XXl i czują się swietnie w swoim ciele, wszystko zależy od sposobu myślenia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uważam, że trzeba siebie akceptować, ale nie powinno być też tak, że osoba z dużą nadwagą, albo anoreksją patrzy w lustro i mówi, że akceptuje siebie i tylko to się liczy. Powinno się też umieć krytycznie na siebie spojrzeć i zrozumieć, że to nie jest dla nas zdrowe. Mówię to z własnego doświadczenie, bo mimo, że mam 18 lat, to przez krótki, bo krótki czas, ale byłam anorektyczką i uważałam, że skoro podobam się sobie to wszystko jest ok, ale w końcu zrozumiałam, że to nie jest ok.
    Obserwuje, pozdrawiam i zapraszam do siebie.
    http://akilegna-kib.blogspot.com/2018/12/blogmas1-winter-skin-hair-and-body-care.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram, jednak każdy ma inny podgląd na świat. pozdrawiam

      Usuń
  3. jeśli CHCEMY BYĆ CHUDZI STARAJMY SIĘ O TO JEŚLI CHCEMY POZOSTAĆ OTYLI NASZA SPRAWA MOŻEMY WSZYSTKO TYLKO TRZEBA CHCIEĆ. INNI NIE POWINNI NAS OBCHODZIĆ NASZE CIAŁO NASZA SPRAWA <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem każda z nas powinna zaakceptować siebie taką jaką jest. I chyba najważniejsze to o siebie dbać, zdrowo odżywiać i się ruszać :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! Zdrowie jest najważniejsze!

      Usuń
    2. To prawda. Zarówno bycie otyłym jak i zbyt chudym prowadzi do chorób.

      Usuń
    3. Czysta prawda. Trzeba uważać na to co się robi

      Usuń
  5. Ani za chude, anoi za grube. Mimo ze mam niedowage to uwazam ze kobieta powinna byc taka pomiedzy, w miare szczupla ale nie za chuda :d

    OdpowiedzUsuń
  6. Dość masło popularnym? Chyba wstecz odwrotnie.
    Dla jednych chude ciało jest piękne, a innym się ono nie podoba. Kwestia gustu... byleby ona nie doprowadziła do zaburzeń odżywiania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak łatwo jest przekroczyć ta granicę. Pozdrawiam

      Usuń
  7. Piękny i wartościowy wpis :) Jestem osobą szczupłą, ale nie chudą i mam podobne podejście do Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ważne jak się wygląda. Ważne by być zdrowym. I nie przesadzać w żadną stronę.
    Pozdrawiam Eva

    OdpowiedzUsuń
  9. Najważniejsze to czuć się dobrze ze samym sobą! Najpierw musimy pokochać siebie ;)

    Pozdrawiam Wiktoria z bloga Book Written Rose ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Chude, a szczupłe to dla mnie dwie różne rzeczy :) Nie mam obsesji na punckie sylwetki i akceptuję każdego takim, jaki jest :) Sama ze sobą też czuję się fantastycznie i nie mam potrzeby zmian :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z Tobą, szczęśliwa kobieta to kobieta, która przede wszystkim akceptuje całą siebie :). A jeśli nie, to pracuje nad sobą, by ułatwić sobie pokochanie samej siebie. Bo z wagą też niedobrze, niezdrowo jest przesadzać (mówię tu o wysokich, trzech liczbach). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się. 😉 Akceptacja swojego wyglądu jest bardzo ważna.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty